Odkrywcze wyjaśnienie Ben Shapiro dla awansu Donalda Trumpa: to wszystko wina Obamy

Ipprova L-Istrument Tagħna Biex Telimina L-Problemi

Jest powód, dla którego prawica chce obwiniać Obamę za Trumpa.

LightRocket za pośrednictwem Getty Images

W jego przemówienie W piątek Barack Obama przedstawił zwięzłe wyjaśnienie wzrostu popularności Donalda Trumpa.

Powiedział, że Trump jest symptomem, a nie przyczyną naszego politycznego momentu. Prawdziwym motorem napędowym jest mniejszy, bardziej połączony świat, w którym zmiany demograficzne i wiatr zmian zburzyły nie tylko tradycyjne układy gospodarcze, ale także nasze układy społeczne, nasze zobowiązania religijne i nasze instytucje obywatelskie.

W tym wszystkim Obama uznał Trumpa za bardziej oportunistycznego niż katalizatora. Po prostu wykorzystuje resentymenty, które politycy podsycają od lat, strach i gniew zakorzenione w naszej przeszłości, ale także zrodzone z ogromnych wstrząsów, które miały miejsce.

Prawica zareagowała na to oburzeniem, ale także alternatywnym wyjaśnieniem, nawet prostszym niż Obama. Konserwatywny ekspert Ben Shapiro ujął to najkrócej:

Często widzisz to po prawej stronie i doszedłem do wniosku, że jest to obecnie najbardziej odkrywczy argument w konserwatywnej polityce. Pokazuje, jak zdesperowani konserwatyści chcą zwolnić swój ruch z odpowiedzialności za Trumpa, ale jest to również, w ważnym sensie, prawda — to tylko prawda, której prawica (a czasem lewica) odmawia wyciągania oczywistych wniosków.

Powiedzmy to, co oczywiste, i powiedzmy to neutralnie: masa krytyczna republikańskich wyborców odpowiedziała na ośmioletnią prezydenturę Obamy, zwracając się do Trumpa. Pytanie brzmi dlaczego.

Odpowiedź Obamy obwinia zmiany demograficzne i technologiczne, które zburzyły nasze instytucje gospodarcze, społeczne, religijne i obywatelskie. Shapiro wini pierwszego czarnego prezydenta za emocjonalną reakcję.

Te odpowiedzi pomijają informacje, które zawiera druga. Obama wyłączył się z jego wyjaśnień. Shapiro zostawił w swoim tweecie wszystko oprócz Obamy. Ale połącz je, a otrzymasz coś przekonującego: Donald Trump wykorzystał obawy wywołane zmianami demograficznymi, technologicznymi, gospodarczymi, społecznymi, religijnymi i obywatelskimi i nic nie reprezentowało ani nie aktywowało tych lęków tak silnie, jak sam Obama.

Obama naprawdę zaktywizował wyborców — ich nadzieje, ale także ich obawy

Istnieje mnóstwo dowodów na poparcie tego wyjaśnienia, a większość z nich omawiam w swoim artykule Białe zagrożenie w Ameryce Browning . Prezydentura Obamy była nierozerwalnie związana z masowymi zmianami demograficznymi, które to umożliwiły, i które nadal przekształcają amerykańskie życie i politykę. Ale tak nie było właśnie zmiany demograficzne, które reprezentował Obama. Obama, chociaż sam był chrześcijaninem, kierował coraz bardziej świecką koalicją, aw umysłach wielu konserwatystów był postrzegany jako tajemniczy muzułmanin. Podobnie postrzeganie zmian gospodarczych zostało przefiltrowane przez szersze poglądy na temat Obamy i kraju: politolog Michael Tesler odkrył, że Amerykanie najbardziej urażeni rasowo byli najbardziej pesymistyczni ekonomicznie przed wyborami w 2016 roku i najbardziej optymistyczni ekonomicznie po nich.

W szczególności Obama mówił o rasie mniej niż byli prezydenci. Ale sam Obama był symbolem zmieniającej się Ameryki, utraty władzy białej Ameryki, zdobywania władzy przez nowe grupy. Ta opinia nie była błędna: w swojej kampanii reelekcyjnej w 2012 roku Obama zdobył zaledwie 39 procent głosów białych – mniej niż Michael Dukakis w 1988 roku. Innymi słowy, kilka dekad temu wielorasowa koalicja Obamy mogła „ t napędzać amerykańską politykę; do 2012 roku może.

Narodowa Konwencja Demokratów 2008: Dzień 4 Chuck Kennedy-Pool/Getty Images

Mimo całego skupienia Shapiro na wykładach Obamy, rzeczywistość jest taka, że ​​prawica mniej doświadczyła Obamy, słuchając jego pełnych przemówień, a więcej, słuchając, jak jego prezydentura załamuje się w Fox News i konserwatywnym radiu. I w tych przestrzeniach prezydentura Obamy została sformułowana w najbardziej groźnych możliwych terminach. W 2009 roku Rush Limbaugh, którego Shapiro uhonorował jako jednego z założycieli współczesnego ruchu konserwatywnego, powiedział milionom swoich słuchaczy:

Jak awansujesz w administracji Baracka Obamy? Nienawidząc białych ludzi, a nawet mówiąc, że tak, albo że nie są dobrzy, czy cokolwiek. Uczyń z białych nową uciskaną mniejszość, a oni się z tym zgadzają, ponieważ się zamykają. Przechodzą na tył autobusu. Mówią, że nie mogę używać tej fontanny do picia, okej. Nie mogę skorzystać z tej toalety, okej. To współczesna Partia Republikańska, odpowiednik Starego Południa, nowej uciskanej mniejszości.

Na pierwszy rzut oka jest to śmieszne. Ale publiczność Limbaugha się nie śmiała. Słuchali.

I nie chodziło tylko o politykę. Zmiany, które doprowadziły do ​​prezydentury Obamy, są wszędzie w naszej kulturze. Żyjemy w Ameryce, gdzie programy telewizyjne, reklamy i filmy próbują reprezentować bardziej brązowy kraj; gdzie Czarna pantera jest znanym wydarzeniem kulturalnym, a #OscarsSoWhite to znany w całym kraju hashtag; gdzie Colin Kaepernick prowadzi reklamy Nike a naciśnięcie 1 dla języka angielskiego jest powszechne.

Więc tak, wszystko to doprowadziło do Trumpa.

Czy wyborcy są odpowiedzialni za własne wybory?

To, co Obama i Shapiro znacznie różnią się w swoich wyjaśnieniach, to przypisywanie winy. Obama obwinia Trumpa – i innych członków Partii Republikańskiej i konserwatywnych mediów – za demagogiczne żerowanie na lękach i niepokojach Amerykanów. Shapiro obwinia Obamę o przyjęcie tonu wykładowego, który zraził do siebie krytyczną masę Amerykanów.

W e-mailu poprosiłem Shapiro o rozpakowanie tego punktu dla mnie. Obama zasugerował, że jego przeciwnicy polityczni byli źle umotywowanymi ignorantami, rutynowo ignorowali rządy prawa i wykorzystywali politykę tożsamości do dzielenia kraju, odpowiedział. Zjadł McCaina i Romneya w okrutny sposób. Wielu w bazie republikańskiej czuło się rozgniewanych i zlekceważonych, i wściekło na rzekomo miłych facetów z partii, którzy byli rzekomo zbyt słabi, by się bronić. Wsparli najbardziej agresywnego kandydata na scenie.

Część z tego wydaje mi się, no cóż, dziwna. John McCain właśnie kazał Obamie przemawiać na jego pogrzebie. Pomysł, że kampania z 2008 roku była wyjątkowo ordynarna, jest prawdopodobnie błędny. Reszta to zwykły test Rorschacha amerykańskiej polityki; Myślę, że Obama traktował kwestie tożsamości z niezwykłą ostrożnością i ostrożnością i, szczególnie na początku swojej prezydentury, był niezwykle chętny, by uwierzyć w najlepszych swoich przeciwników politycznych, ale wątpię, czy zmienię zdanie w tej sprawie. Rzeczywiście, głęboki podział na to, jak polityka tożsamości była prowadzona w erze Obamy i kto naprawdę działał poza normami amerykańskiej polityki, jest dokładnie tym, czego można się spodziewać, jeśli uwierzysz w tę szerszą historię wstrząsów demograficznych, politycznych i kulturowych.

Myślę, że bardziej interesujący jest sposób, w jaki zarówno Obama, jak i Shapiro pośrednio zwalniają wyborców z odpowiedzialności za dokonane przez nich wybory. Podstawowym argumentem Obamy jest to, że zbyt duża zmiana, zbyt szybka, uczyniła prawicowych wyborców podatnymi na uroki demagogów; Podstawowym argumentem Shapiro jest to, że zbyt wiele liberalnych prowokacji Obamy, zbyt długo, sprawiło, że prawicowi wyborcy tęsknili za własnym siłaczem.

Termin „biała kruchość” jest obecnie nadużywany w polityce, ale jest tu istotny: niechęć do stwierdzenia oczywistości — krytyczny odsetek republikańskich wyborców entuzjastycznie poparł kandydata, który obiecał cofnąć zegar demograficzny — może być politycznie rozsądny, ale to analitycznie katastrofalne. Czarni wyborcy, którzy popierali Louisa Farrakhana, nigdy nie byliby traktowani z taką delikatnością.

Trump, pomimo wszystkich swoich wad, prowadził kampanię opartą na jasnych stanowiskach i aspiracjach. Obiecał zbudować mur; powiedział, że nasz kraj jest osłabiany przez pobłażliwych, brutalnych, pasożytniczych imigrantów; powiedział, że Obama był nieślubnym prezydentem z sfałszowaną metryką; przysiągł, że powstrzyma muzułmanów przed podróżowaniem do kraju; i w każdym przemówieniu, na każdym kroku obiecywał cofnąć zegar, aby uczynić Amerykę wielką ponownie .

To, że znacząca część elektoratu republikanów zgodziła się z nim w tym wszystkim, jest niezaprzeczalne. To, co o nich mówi, jest często traktowane tak, jakby było nie do opisania — albo dlatego, że jasne określenie ich przekonań jest obraźliwe, albo dlatego, że po prostu pogarsza złą sytuację polityczną.

Trump nie stworzył tych wyborców. Od dawna go wyprzedzili — byli obecni zarówno w kandydaturach Pata Buchanana, jak i Rossa Perota — ale w amerykańskiej polityce byli bezdomni, tłumieni przez obie partie z powodów zarówno zasadniczych, jak i politycznych.

Trump, ze swoimi pieniędzmi, celebrytami i mediami, korzystający z nowych technologii komunikacyjnych, osłabionej Partii Republikańskiej i wściekłości, która rosła na prawicy pośród codziennego zniewagi prezydentury Obamy, był w stanie przebić się przez kartel i zaoferować ci wyborcy mieli wybór, którego naprawdę chcieli, a w prawyborach republikanów wystarczająco dużo z nich wybrało go, by uczynić go nominowanym. (Wybory powszechne, trzeba powiedzieć, miały bardziej złożoną dynamikę, a wielu wyborców nieszczęśliwie wybrało Trumpa zamiast Clintona, dlatego myślę, że główny był tutaj prawdziwym punktem zwrotnym .)

Więc tak, republikańscy wyborcy rozwścieczeni poczuciem, że są pouczani przez pierwszego czarnego prezydenta, to duża część tego, jak zdobyliśmy Trumpa. Ten pomysł jest popularny w niektórych kręgach prawicy, ponieważ jest rozumiany jako uwolnienie ich z winy za Trumpa, ale jest to tylko inny sposób powiedzenia, że ​​prezydentura Obamy – i szersze zmiany demograficzne i kulturowe, które zarówno ujawniła, jak i reprezentowała – aktywowała brzydkie nastroje w Partii Republikańskiej, te obawy i resentymenty zostały wzmocnione przez konserwatywne media, a wyborcy Republikanów zwrócili się w stronę kandydata, który najbardziej popierał te nastroje.

To wszystko znaczy, że wyborcy Trumpa dokonali racjonalnego wyboru w oparciu o swoje przekonania i preferencje dotyczące kraju, w którym żyją. Istnieje potężny impuls, by uwolnić ich od tego wyboru, obwiniać o to kogoś lub coś innego, ale robiąc to zaciemnia powody, dla których został stworzony, i dezorientuje nasze próby pójścia naprzód.


Obejrzyj: rozbita polityka brązowiącej Ameryki