Najlepsza szminka prawdopodobnie nie zmieni Twojego życia — ale poszukiwanie jej może

Ipprova L-Istrument Tagħna Biex Telimina L-Problemi

Miłośnicy piękna poszukujący swojego świętego Graala również znajdują społeczność.

Ta historia jest częścią grupy opowiadań o nazwie Dobra

CzęśćNajlepsze ze wszystkiego

Czekałem dwa tygodnie na przesyłkę. Kiedy to się stało, przedarłem się przez dokumenty celne, rozerwałem pudełko i znalazłem w środku dwie niepozorne turkusowe rurki. Westchnąłem z ulgą. Mój krem ​​przeciwsłoneczny Biore UV Aqua Rich Watery Essence dotarł do mnie bezpiecznie z Japonii.

To nie jest zwykły filtr przeciwsłoneczny. To mój krem ​​przeciwsłoneczny ze świętym Graalem. Jasne, w USA dostępne są dziesiątki filtrów przeciwsłonecznych. Jestem prawie pewien, że wypróbowałem je wszystkie i są okropne. Są albo zbyt ciężkie i tłuste, albo zostawiają upiorny biały odcień na mojej skórze. Technologia ochrony przeciwsłonecznej jest tutaj żałośnie z tyłu inne kraje, a surowe przepisy FDA i zaporowe koszty testowania nowych składników uniemożliwiły jakąkolwiek prawdziwą innowację.

Krem przeciwsłoneczny Biore to rewelacja. Formuła jest cienka i błyskawicznie się wchłania. Można na nią bezproblemowo nałożyć makijaż. To nie sprawia, że ​​się wyłamuję. Odkryłam ją kilka lat temu, po tym, jak została entuzjastycznie polecona na r/Azjatycka Piękność subreddit, mój ulubiony niszowy zakątek w Internecie o pielęgnacji skóry, który koncentruje się głównie na markach koreańskich i japońskich.

Ale z powodu ścisłe zasady importu w przypadku składników przeciwsłonecznych, które nie są zatwierdzone przez FDA, zdobycie go to prawdziwe zadanie. Moje trudy, by go złapać — ryzykując, że przejmą go obyczaje, przepłacając sprzedawcom, zmieniając formułę wietrzenia — z pewnością dorównuję tym z rycerzy arturiańskich, którzy szukali własnego Świętego Graala w średniowiecznej tradycji.

Najlepszy filtr przeciwsłoneczny. Nie próbuj się kłócić.

Biore/Amazonia

Nie jestem jedyną miłośniczką piękna, która szuka świętego Graala. To trafna metafora i preferowany przez społeczność termin na ostateczny produkt. Makijaż i pielęgnacja skóry nigdy nie były więcej popularny . Nowe produkty kosmetyczne i niezależne marki wchodzą na rynek w tempie, jakiego nigdy wcześniej nie widzieliśmy, co skutkuje mnóstwem rzeczy do wyboru. Znalezienie odpowiedniego produktu wymaga prawdziwej pracy — i jest ogromnym rozczarowaniem, jeśli wykonasz całą tę pracę i skończysz z niewypałem. Potencjalne święte upadki są wszędzie.

Ale ze względu na naturę Internetu nikt nie jest sam w tym poszukiwaniu, niezależnie od tego, czy jest to produkt na trądzik torbielowaty, czy nietłusty filtr przeciwsłoneczny, którego szukasz. Są wątki z setkami rekomendacji HG dla każdej kategorii, jaką można sobie wyobrazić, w popularnym subreddit r/SkincareAddiction, który ma ponad 700 000 obserwujących, oraz r/MakeupAddiction, z prawie 800 000 obserwującymi. Filmy na YouTube obfitują. Wątki na Instagramie i Twitterze są pełne ożywionych dyskusji.

W dzisiejszych czasach na całym świecie są społeczności dla entuzjastów piękna i istnieje duże prawdopodobieństwo, że ktoś szuka tego samego, co ty. Poszukiwanie piękna świętego Graala to wysiłek grupowy, a to część radości.

Kultura świętego Graala

Popularna tradycja mówi nam, że Święty Graal był naczyniem, z którego pił Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy. Został później użyty do złapania jego krwi podczas ukrzyżowania. Wieki później, działając na podstawie plotek, że był w stanie uleczyć rany i zapewnić życie wieczne, król Artur i jego przyjaciele wyruszyli na różnego rodzaju przygody, aby spróbować znaleźć rzecz.

Poszukiwanie piękna święty Graal to wysiłek grupowy, a to część radości

Współczesna koncepcja nieosiągalnego obiektu pożądania i tajemnicy istniała w społecznościach kolekcjonerów na długo przed pojawieniem się internetu. Jest święty Graal Beanie Baby (ta księżniczka Diana, ale tylko w niektórych wersjach). I ptak ( dzięcioł cesarski ). I pieczęć (Gujana Brytyjska magenta 1 cent ). Trampki mieć Graale.

Ale w świecie urody koncepcja ta jest szczególnie nośna — wyszukiwanie w Google hasła „święty graal” urody daje ponad 23 miliony odsłon.

Piękno święte Graale to wyraźnie nowoczesna inkarnacja ery Internetu. Christine Mielke, założycielka popularnego, 12-letniego bloga z recenzjami makijażu Temptalia , mówi, że pamięta, że ​​widziała ten termin na początku XX wieku, kiedy odwiedzała fora LiveJournal, aby rozmawiać o kosmetykach MAC z innymi fanami. LiveJournal wystartował w 1999 roku, podobnie jak MakijażAlley , jedno z pierwszych forów internetowych poświęconych przeglądom makijażu. Reddit, obecnie prawdopodobnie punkt zerowy dla każdego poważnego badacza urody świętego Graala, pojawił się na scenie w 2005 roku.

To także czas, w którym sprzedaż kosmetyków zaczęła się drastycznie zmieniać. Ulta , który sprzedaje obok siebie tanie i wysokiej klasy kosmetyki, wprowadzony na rynek w 1990 roku. Sephora przyjechała do Stanów Zjednoczonych z Francji w 1998 roku i w dużej mierze przypisuje się jej wbicie gwoździa do trumny w tradycyjnej ladzie w domu towarowym.

Dzięki tym dwóm sprzedawcom, nie wspominając o rozwoju Amazona, piękno stało się o wiele bardziej dostępne i demokratyczne. W latach 90. nastąpił również boom na niezależne marki kosmetyczne, takie jak Urban Decay, Bobbi Brown i Hard Candy. Zbieżność tych czynników doprowadziła do powstania silnej i wyrafinowanej internetowej społeczności kosmetycznej, która szuka najlepszych produktów.

Nie ma jednego uniwersalnego piękna święty Graal

Oto, jak sprawdzić, czy znalazłeś swojego Graala, według Alexii Inge, założycielki sklepu internetowego Kultowe Piękno która zamiast sprzedawać cały asortyment marki, przechowuje tylko budzące zainteresowanie produkty: It przekracza oczekiwania i tworzy nowe. Psuje dla ciebie wszystkie inne produkty w tej kategorii, gdy raz spróbujesz tego.

W urodzie czasami myli się terminy święty Graal i kultowy produkt. Kult oznaczał produkt, który był tajny lub niezauważany, jak francuskie produkty drogeryjne, które modelki przywoziły z Paryża. Ale termin ten odnosi się teraz do produktów, które nie są po prostu bestsellerami, ale w rzeczywistości są ewangelizowane przez tych, którzy ich używają, jak napisał Zan Romanoff w artykule dla Regał .

Tak więc większość kultowych produktów jest przez wielu uważana za święte Graale (jak mój krem ​​przeciwsłoneczny Biore), ale nie wszystkie święte Graale są produktami kultowymi. To najlepszy produkt osobisty. Na przykład Mielke przysięga na szminkę Esteé Lauder, która nie cieszy się zbyt dużą popularnością.

Osobie z zewnątrz poszukiwanie pięknego świętego Graala prawdopodobnie wydaje się tak proste, jak udanie się do najbliższej Sephory. Ale cały ten wybór sprawia, że ​​tak trudno znaleźć tę jedną rzecz, której szukasz. Jest po prostu za dużo produktów. Mnóstwo fałszywych Graali. Niektóre rzeczy w każdej społeczności kolekcjonerów stają się Graalami, ponieważ są rzadkie. Jednak w przeciwieństwie do znaczka czy monety, piękno świętego Graala rodzi się z przekleństwa obfitości, a nie z rzadkości.

Piękno święty Graal rodzi się z przekleństwa obfitości, a nie rzadkości

Światowy rynek kosmetyczny był wart więcej niż 530 miliardów dolarów w 2017 roku. W 1991 roku była to zaledwie 4 miliardy dolarów . Nie da się określić ilościowo, ile poszczególnych produktów składa się obecnie na ten rynek, ale to dużo.

Tusz do rzęs to dobry przykład nadmiaru. Na liście jest ponad 150 Sephora.pl sam. To częsty wątek próśb na temat uzależnienia od makijażu. Próbowałem tak wielu i nadal nie znalazłem takiego, który MUSZĘ kupić ponownie, napisał jeden z tuszów do rzęs święty łowca graala na r/Uzależnienie od makijażu .

Na innej wątek prosząc redditorów o wyszczególnienie Graali, których znalezienie zajęło im najdłużej, napisał jeden z nich, wypróbowałem każdą markę drogeryjną i wiele tuszów do rzęs ze średniej półki. Chyba przeszłam przez 50 tuszów do rzęs, żeby znaleźć taki, który podkręca mi rzęsy.

Polowanie na Graala jest bardzo osobiste. Nie jest trudno znaleźć krem ​​z retinolem. We wszystkich przedziałach cenowych są ich dziesiątki, może nawet setki. Ale znaleźć ten krem z retinolem? Trzeba przedzierać się przez mnóstwo szczurzych kanałów, żeby użyć metafory z mojego ulubionego filmu o poszukiwaniu oryginalnego, dającego wieczne życie Świętego Graala, Indiana Jones i Ostatnia Krucjata . Tylko, że zamiast szczurów wyobraź sobie nieprzyjemne kremy do twarzy o okropnych teksturach.

Istnieją różne receptury, różne rodzaje retinolu i pochodnych retinolu, różne stężenia, różne zapachy. Może nie znosisz uczucia silikonów w pielęgnacji skóry. Może olejki eteryczne sprawią, że wybuchniesz. Może masz wrażliwą skórę i potrzebujesz niskiego stężenia retinolu. Może znalazłeś to, o czym myślałeś, że chciałeś, ale nie widziałeś widocznych rezultatów.

Niektóre kategorie skłaniają do częstych polowań na Graala. Mielke z Temptalii mówi, że jej czytelnicy najczęściej szukają podkładów i korektorów. Michelle Wong, edukatorka nauk ścisłych, założycielka Lab Muffin Beauty Science blog i były moderator r/SkincareAddiction, twierdzi, że filtry przeciwsłoneczne to najczęstszy święty Graal poszukiwany przez użytkowników tego subreddita. Dla koleżanki z czasów studenckich i prawie każdego, kogo spotykam, kto dowie się, że jestem reportażem z branży kosmetycznej, jest to krem ​​pod oczy: Moje królestwo za wszystko, cokolwiek, cokolwiek, aby pozbyć się cieni pod oczami.

W polowaniu na święte Graale chodzi o społeczność

Jeśli masz szczęście znaleźć swojego Graala, nie ukrywaj go w swojej apteczce. Dzięki produktowi świętego Graala, w chwili, gdy go wypróbujesz, masz tę instynktowną potrzebę, aby pobiec do swojej najlepszej dziewczyny i opowiedzieć jej o tym wszystkim, mówi Inge z Cult Beauty. Chcesz, żeby miała trochę tej radości.

Kiedy HG zostanie znaleziony, często mówi się o tym jako o podboju. Od czterech lat czaję się w tej społeczności i po próbach i błędach, triumfach i porażkach mogę wreszcie podzielić się moją rutyną na HG, pisze jeden z komentatorów Reddit. Wyobraź sobie kogoś triumfalnie trzymającego słoik z balsamem, aby cały świat mógł go zobaczyć i podziwiać.

Ten dzielenie się radością jest kluczem w społeczności kosmetycznej. Czasami znalezienie jedynej prawdziwej rzeczy, która sprawi, że Twój makijaż pozostanie lepszy lub zniknie, nie ma sensu.

Dobre geny Sunday Riley to często cytowany święty Graal.

Niedziela Riley

To fandom online, mówi Tracy E. Robey, historyk, dziennikarz , oraz blogerka piękności . Wywodzi się z kultury kolekcjonerów, a ci ludzie to nerdy obsesyjni, którzy polują na coś dla przyjemności polowania. Jeśli jesteś fanem piękna, radość i dreszczyk emocji związany z poszukiwaniem są tak samo ważne, jak rzeczy, które nakładasz na twarz.

Oznacza to, że rozmowa o produktach, tworzenie list i opracowywanie strategii, jak uzyskać najtańsze próbki do wypróbowania, są częścią zabawy. Stwarza to naturalną okazję do komunikowania się z innymi osobami, które podzielają Twoje zainteresowania w Internecie, co wyjaśnia łącznie 1,5 miliona osób na subredditach Reddit MakeupAddiction i SkincareAddiction oraz lojalną i zaangażowaną społeczność Temptalii, która czeka na jej uczciwe, a czasem brutalne recenzje nowych produktów do makijażu.

Kultura Świętego Graala doskonale nadaje się do rozkwitu w Internecie, gdzie dzielenie się jest sposobem zarówno na budowanie społeczności, jak i projektowanie określonej tożsamości. Jest różnica między osobą, która używa makijażu od niechcenia, a prawdziwą fanką piękna. Bycie entuzjastą, który zna różnicę między tuszem Benefit They’re Real i Too Faced Better Than Sex oznacza, że ​​należysz do plemienia.

To tak samo, jak bycie fanem sportu, tylko że jesteś w drużynie Sunday Riley Good Genes. Nosisz swoją lojalność na twarzy, a ci, którzy naprawdę rozumieją, mogą zidentyfikować twoją szminkę jako Lolita Kat Kat Von D na pierwszy rzut oka, podczas gdy zwykły użytkownik po prostu powie: Uh, różowy?

Co się dzieje, gdy twój Graal nie jest już święty?

Święty Graal nie zawsze jest trwały. Nawet przy obfitości produktów, czasami zdarza się rzadkość w postaci limitowanych edycji i wycofania. Coraz częściej dla miłośników piękna znalezienie jednego świętego Graala oznacza po prostu, że nadszedł czas, aby poszukać następnego.

W przeszłości — jeszcze pięć lat temu — wielkie marki kosmetyków do makijażu wydawały kilka kolekcji rocznie, a marki do pielęgnacji skóry trzymały się zaledwie kilku kluczowych premier. Ale teraz, gdy rynek kosmetyczny kwitnie, niezależne marki konkurują z takimi mocarzami jak L'Oreal. Jest ciągły strumień nowości. W rezultacie produkty są często wycofywane.

Jeśli jesteś fanem piękna, radość i dreszczyk emocji z wyprawy są tak samo ważne jak rzeczy, które nakładasz na twarz

Ponieważ żywotność produktu jest teraz znacznie krótsza, czas uwagi wielu konsumentów jest również znacznie krótszy. Naprawdę trudno jest nie mieć otwartego oka, zawsze szukając następnej najlepszej rzeczy, mówi Mielke. Po prostu myślę, że kiedy ludzie teraz mówią o Świętym Graalu, straciło to trochę na znaczeniu, jeśli chodzi o bycie najlepszym z najlepszych.

Potem są falstarty. Recenzje w złej wierze , w tym niektóre sadzone przez marki kosmetyczne i płatni influencerzy , może działać jak przeszkody, które próbowały pokrzyżować Królowi Arturowi i jego załodze. Influencerzy nadal nie ujawniają tak często, jak powinni, kiedy marka płaci im za recenzję, więc wylewne poparcie może czasami wprowadzić w błąd kogoś, kto szuka produktu Graala. A recenzje sprzedawców na miejscu mają wiele problemów.

Wong, były moderator r/SkincareAddiction, mówi, że ludzie czasami dają się nabrać na fałszywe Graale. Myślę, że są dość szybkie w ogłaszaniu swoich świętych Graali, mówi. I jest też efekt świeżości. Jestem trochę stronniczy w stosunku do produktów, których ostatnio próbowałem, ponieważ są trochę świeższe w mojej pamięci. To ludzka natura.

Robey, blogerka i historyczka, mówi, że tak naprawdę nie szuka świętych Graali jako poszukiwań per se, ale często natyka się na produkty, które kocha. Zdaje sobie sprawę, że to może być niebezpieczne. Jeśli przywiążesz się do czegoś zbyt emocjonalnie, zostanie to przerwane. To jak los. Musisz iść dalej, bo inaczej złamie ci serce.

Dopóki amerykański urząd celny nie przyjrzy się zbyt dokładnie zagranicznym paczkom przychodzącym do mojego mieszkania, mam nadzieję, że w najbliższym czasie nie złamie mi serca.

Chcesz więcej historii z The Goods by Vox? Zapisz się do naszego newslettera tutaj .