Nazwij to autorytaryzmem

Ipprova L-Istrument Tagħna Biex Telimina L-Problemi

Partia Republikańska przyjęła program, który zmienia zasady na ich korzyść. Jest nazwa na to zachowanie.

Amanda Northrop/Vox

Demokracja amerykańska jest w złym stanie, a Partia Republikańska jest tego powodem.

Blokowanie dochodzenia w sprawie ataku z 6 stycznia na Kapitolu, obejmując Wielkie Kłamstwo Trumpa że wybory zostały skradzione, ułatwienie partyzantom manipulacji przy procesie liczenia głosów: To nie są działania partii, która przyświeca podstawowej idei otwartego, reprezentatywnego rządu.

Powszechnie nazywa się to zachowanie GOP antydemokratycznym, ale opis może iść tylko tak daleko. Mówi nam, od czego oddalają Amerykę, ale nie dokąd chcą to zabrać. Termin rządy mniejszości jest bliższy, ale eufemistyczny; stawia działania republikanów w tej samej kategorii, co orzeczenie Sądu Najwyższego, kontrwiększościowe działania w ramach demokratycznych ram, a nie coś, co jest mu zasadniczo przeciwne.

Warto to jasno powiedzieć: Republika Ludowa stała się partią autorytarną, forsującą autorytarny program polityczny.

Istnieje wiele rodzajów systemów autorytarnych i wiele sposobów, aby stać się jednym z nich. W Stanach Zjednoczonych groźba zbliża się do tego, co uczeni nazywają konkurencyjnym autorytaryzmem: systemu, w którym wciąż odbywają się wybory, ale w głęboko niesprawiedliwych warunkach, które systematycznie faworyzują jedną stronę. Ten proces, polegający na tym, że jedna strona układała talię na swoją korzyść przez lata, nie jest wyjątkowy — widzieliśmy go w ostatnich latach w krajach na całym świecie, w miejscach tak różnych, jak Węgry, Turcja i Wenezuela.

Związane z

Jak umarła demokracja na Węgrzech

Zrozumienie tego, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych jako czegoś zasadniczo podobnego do tego, co wydarzyło się gdzie indziej — niezachwiane używanie słowa „a” — pomaga nam nie tylko zdiagnozować najniebezpieczniejsze kroki polityczne podejmowane przez rząd, ale także naprawdę docenić powagę sytuacji, w której Ameryka się znalazł.

Cierpimy na tę samą zgniliznę, która zniszczyła demokrację w innych krajach: partia, która zdecydowała, że ​​nie chce już dłużej grać według zasad i woli rządzić autorytarnie, niż dzielić się władzą ze swoimi przeciwnikami.

Wszyscy jako obywatele musimy zdać sobie sprawę, że droga do niedemokratycznej Ameryki nie stanie się jednym hukiem. Dzieje się to w serii kroków, powiedział były prezydent Barack Obama w wywiad CNN w zeszły poniedziałek .

Na szczęście nie jesteśmy tam, gdzie są Węgry. Demokraci mogą i nadal zdobywają władzę, tak jak w 2020 roku.

Ale pole gry jest bezsprzecznie przechylone przeciwko nim – i tylko rośnie. Eskalacja autorytarnych zachowań od 6 stycznia, zarówno ze strony republikanów narodowych, jak i stanowych, pokazuje, że sprawy mają się gorzej, niż obawiali się nawet niektórzy pesymistyczni obserwatorzy .

Zdarzyło się to gdzie indziej. Tutaj też może się to zdarzyć.

Odmiany autorytaryzmu

Kiedy ludzie myślą o rządach autorytarnych, zazwyczaj mają na myśli państwa policyjne i XX-wieczny totalitaryzm. Ale autorytaryzm jest w rzeczywistości szerokim terminem, obejmującym bardzo różne zjednoczone rządy głównie przez fakt że nie przekazują władzy poprzez wolne i uczciwe wybory. Niektóre z tych rządów, jak współczesne Chiny, są brutalnie i bezkrytycznie represyjne; inni kontrolują swoją populację za pomocą subtelniejszych środków.

Konkurencyjne rządy autorytarne należą do tej drugiej kategorii – tak bardzo przypominającej demokrację na papierze, że wielu ich obywateli wierzy, że nadal w niej żyje.

Koncepcja została po raz pierwszy opracowana w papier z 2002 r. Stevena Levitsky'ego z Harvardu i Lucan Way z Uniwersytetu Toronto, dwóch czołowych badaczy demokracji. Zidentyfikowali konkurencyjne systemy autorytarne jako takie, które przeprowadzają wybory, ale zapewniają, że są one zasadniczo niesprawiedliwe – ułożone na korzyść obecnej partii tak mocno, że ludzie nie mają rzeczywistej władzy nad tym, kto nimi rządzi.

Konkurencyjny autorytaryzm nie tylko kwitnie, ale posuwa się na zachód. Żadnej demokracji nie można brać za pewnik.

Operatorzy zasiedziali rutynowo nadużywają zasobów państwowych, odmawiają opozycji odpowiedniego nagłośnienia w mediach, nękają kandydatów opozycji i ich zwolenników, aw niektórych przypadkach manipulują wynikami wyborów, piszą Levitsky i Way. Reżimów charakteryzujących się takimi nadużyciami nie można nazwać demokratycznymi.

Jednak konkurencyjne systemy autorytarne przetrwają częściowo dzięki przekonaniu obywateli, że żyją w demokracji. W ten sposób utrzymują swoją legitymację i zapobiegają powstaniom ludowym. W związku z tym nie przeprowadzają oczywistych pozorowanych wyborów, które odbywają się w miejscach takich jak Syria Baszara al-Assada (wygrał konkurs w 2021 r., zdobywając 95 procent głosów).

W konkurencyjnym autorytaryzmie opozycja ma pewną zdolność do zdobycia części władzy poprzez, cóż, konkurencję — nawet jeśli zakres jej możliwych zwycięstw jest ograniczony.

Reżim ma trudną równowagę: sfałszować wybory na tyle, by utrzymać władzę w nieskończoność, jednocześnie pozwalając na wystarczającą demokrację, by obywatele nie oburzali się. Wiele konkurencyjnych reżimów autorytarnych upadło pod wpływem stresu, przechodząc do demokracji ( jak Tajwan ) lub przymusowe represjonowanie opozycji i stawanie się bardziej tradycyjną autokracją ( jak Białoruś ).

Ale wielu systemom udaje się przetrwać. w artykuł z 2020 r. powracający do ich pracy Levitsky i Way odkryli, że 10 z 35 konkurencyjnych reżimów autorytarnych, które zidentyfikowali w 2002 roku, utrzymało się prawie dwie dekady później. A nowe pojawiły się w krajach, które wcześniej były postrzegane jako solidnie demokratyczne — zwłaszcza na Węgrzech, które są dziś jednym z najbardziej efektywne konkurencyjne systemy autorytarne na świecie .

Węgry są, jak to się dzieje, jednym z obcych krajów najbardziej podziwiany przez amerykańskich konserwatywnych intelektualistów . W artykule z 2020 roku Levitsky i Way zauważają, że cechy jego systemu zaczynają pojawiać się w Ameryce.

Konkurencyjny autorytaryzm nie tylko kwitnie, ale posuwa się na zachód. Żadna demokracja nie jest oczywista, piszą. Podobne tendencje dotarły nawet do Stanów Zjednoczonych, gdzie administracja Trumpa zapożyczyła dyskurs „głębokiego państwa”, którego autokraci na Węgrzech i w Turcji wykorzystywali do usprawiedliwiania czystek i pakowania sądów oraz innych kluczowych instytucji państwowych.

Po wydarzeniach z 6 stycznia i późniejszych dążeniach Republikanów do kradzieży wyborów, skontaktowałem się z Lewickim, aby zobaczyć, jak ewoluowało jego myślenie.

Jestem przerażony, powiedział mi w rozmowie telefonicznej. Myślę, że Republikanie ukradną w następnych wyborach.

Rząd republikański i konkurencyjny autorytaryzm

Na szczęście Stany Zjednoczone nadal zdają najbardziej podstawowy test, czy system jest demokratyczny: czy opinia publiczna może głosować na swoich przywódców. Ale trudno zaprzeczyć, że Partia Republikańska zaczęła odrzucać tę podstawową zasadę, wykorzystując wady naszego systemu politycznego do umocnienia swojej władzy.

Republikanie mają już nieuczciwą przewagę strukturalną, ze względu na nasze przestarzała konstytucja . Charakter Kolegium Elektorów oznacza, że ​​kluczowymi polami bitew, takimi jak Pensylwania, są: znacznie bardziej czerwony niż cały kraj . Senat jest tak stronniczy w stosunku do gęsto zabudowanych stanów miejskich, że mniej niż połowa Amerykanów… kontroluje 82 procent mandatów w Senacie . Połączenie antymiejskiego uprzedzenia i celowego gerrymanderingu oznacza, że o jedną miarę , GOP miał przewagę w wyborach do Izby Reprezentantów od 1968 roku.

Obecna kampania Republikanów opiera się na tych nieodłącznych tendencjach systemu konstytucyjnego Stanów Zjednoczonych do rządów mniejszości, aby popchnąć nas w kierunku czegoś, co właściwie można nazwać autorytarnym. Łączy w sobie celowe sfałszowanie wyborów na szczeblu stanowym z nadużyciami kontrwiększościowych instytucji na szczeblu federalnym, aby zapewnić kontrolę GOP nad ogólnokrajowymi dźwigniami władzy, jednocześnie pracując nad delegitymizacją prasy i innych instytucji niepaństwowych, które mogłyby temu zakwestionować.

Jestem przerażony. Myślę, że Republikanie ukradną następne wybory. — Steven Levitsky

Niektóre z tych zmian, takie jak ekstremalne gerrymandering i starania, aby trzymać swoich zwolenników w propagandowej bańce izolowane od bezstronnych mediów, działają od dawna. Jednak wiele z najbardziej niepokojących wydarzeń, które bezpośrednio odzwierciedlają podejście konkurencyjnych reżimów autorytarnych za granicą, jest nowych.

Na Węgrzech jeden z premierów Viktora Orbána kluczowe ruchy konsolidujące władzę gromadził krajową agencję administracji wyborczej kolegami z jego partii Fidesz, co pozwalało partii łatwiej sfałszować grę na swoją korzyść.

W 2021 r. Republika Ludowa zaczęła na serio niszczyć agencje wyborcze; nowy raport trzech ugrupowań prodemokratycznych wykazał, że 14 stanów kontrolowanych przez Republikanów uchwaliło w sumie 24 ustawy w tym roku ingeruje w administrację wyborczą. SB 202 Gruzji jest prawdopodobnie najbardziej rażący, pozwalając zdominowanej przez Republikanów władzy ustawodawczej przejąć proces liczenia głosów od urzędników okręgowych.

Inną ważną taktyką Orbána było nadużywanie polityki regulacyjnej w celu ukarania biznesy, które zagrażają władzy politycznej partii .

W 2021 r. GOP przyjął tę ideę zarówno na szczeblu stanowym, jak i federalnym. Gubernator Florydy Ron DeSantis, wiodący kandydat na prezydenta w 2024 r., niedawno podpisał rażąco niekonstytucyjną ustawę, która nakłada wysokie grzywny na platformy zakazujące polityków jak Donald Trump. W kwietniu przywódca mniejszości senackiej Mitch McConnell ostrzegł, że korporacje pociągną za sobą poważne konsekwencje, jeśli staną się narzędziem dla skrajnie lewicowych mobów. Trzech senatorów GOP zaproponowało projekt ustawy rozbiórki Major League Baseball zwolnienia z przepisów antymonopolowych jako wyraźną karę za decyzję o wycofaniu gry All-Star z Atlanty w celu zaprotestowania przeciwko SB 202.

A potem oczywiście powstanie 6 stycznia i… republikańskie przyjęcie jego fundamentalnej przesłanki : że wybory w 2020 roku były w jakiś sposób nieuprawnione.

Wszystkie konkurencyjne reżimy autorytarne potrzebują jakiegoś ideologicznego uzasadnienia dla antydemokratycznej polityki, czegoś, co zmobilizuje jej zwolenników przeciwko ich wrogom. Na Węgrzech jest to połączenie nacjonalizmu, ksenofobii i obrony tradycyjnych norm płci. Partia Republikańska od dawna stosuje elementy z tych wszystkich, ale teraz zjednoczyła się wokół bardziej prostej sprawy: wybory w USA są skorumpowane, a republikańskie wysiłki, by uczynić wybory niesprawiedliwymi, są w rzeczywistości próbami ich naprawienia.

Nie chodzi o to, że antydemokratyczne skłonności rządu republikańskiego są zupełnie nowe: w rzeczywistości ewoluowały przez dziesięciolecia . Ale tygiel prezydentury Trumpa i wybory z 6 stycznia przekształciły te niejasne poglądy w rzeczywisty, autorytarny program konkurencyjny.

Autorytaryzm jest tak amerykański jak szarlotka

Oczywiście Stany Zjednoczone pod wieloma ważnymi względami różnią się od miejsca takiego jak Węgry. Jedna ważna różnica: nasz zdecentralizowany system wyborczy.

Konstytucja Stanów Zjednoczonych przekazała administrację wyborczą stanom, dając lokalnym prawodawcom kontrolę nad zasadami dotyczącymi wyborów i rzeczywistym procesem podliczania głosów. Politolog Phil Rocco nazywa rządów stanowych infrastruktura demokracji — miejsce, w którym ustalane są warunki rywalizacji politycznej na szczeblu krajowym.

Teoretycznie powinno to służyć jako bastion przeciwko pojawieniu się konkurencyjnego autorytaryzmu, uniemożliwiając jednej frakcji przepisanie reguł na swoją korzyść za jednym zamachem. Z historycznego punktu widzenia, zauważa Rocco, często działało to w odwrotny sposób: zdecentralizowany system umożliwił stworzenie Jima Crowa, który zamienił południowe stany w autorytarne enklawy naznaczone jednopartyjnymi rządami Demokratów przez dziesięciolecia.

Rasowy apartheid na południu zorganizował „Kongres Jim Crow”; odizolowani od konkurencji wyborczej przewodniczący komitetów południa stali się punktem oparcia krajowej polityki – wykluczając socjaldemokratyczne aspiracje Nowego Ładu, pisze w esej 2020 . Epizody demokratycznego upadku na szczeblu państwowym odbiły się głębokim echem w polityce krajowej.

Zagrożeniem w Stanach Zjednoczonych jest ponowne pojawienie się tego rodzaju oddolnego autorytaryzmu na szczeblu stanowym, który ma krajowe reperkusje wyborcze. To subtelne zagrożenie, które pojawia się po cichu i stopniowo — jak to często bywa, gdy demokracja przeradza się w konkurencyjny autorytaryzm.

Hadas Aron, politolog z New York University, który bada słabe i upadające demokracje, mówi, że jeśli ludzie myślą, że pewnego dnia budzisz się i znajdujesz się w konkurencyjnym, autorytarnym systemie, tak nie jest. W rzeczywistości jest to skomplikowany i bardzo, bardzo długi proces.

Eksperci nie są zgodni, jak blisko jesteśmy przekroczenia granicy. Levitsky na przykład uważa, że ​​Republikanie mogą śmiertelnie podważyć system demokratyczny już w 2024 roku, wykorzystując kombinację ingerencji na poziomie państwa w liczenie głosów i działania Kongresu, aby bezprawnie zablokować demokratyczne zwycięstwo .

Aron natomiast uważa, że ​​wciąż jesteśmy dość daleko od punktu, z którego nie ma powrotu – że amerykańskie instytucje demokratyczne są o wiele bardziej dynamiczne niż ich węgierscy koledzy tuż przed ich upadkiem.

Połączenie antymiejskiego uprzedzenia i celowego gerrymanderingu oznacza, że ​​GOP ma przewagę w Izbie od 1968 roku

Ale nawet Aron, długoletni sceptyk, że Ameryka jest na drodze do autorytaryzmu, przemyśla swoje poglądy w świetle zwiększonego zaangażowania rządu w politykę antydemokratyczną od 6 stycznia.

Nie mogę powiedzieć nic dobrego o zachowaniu republikanów, mówi mi. Chcą pozostać przy władzy i chcą zmienić system tak, aby przyniósł im jak najwięcej korzyści.

Ten pogląd zbliża się do konsensusu wśród ekspertów. Ostatni list od 100 czołowych badaczy demokracji ostrzegł, że legislatury stanowe kierowane przez Republikanów w całym kraju w ostatnich miesiącach zaproponowały lub wdrożyły radykalne zmiany w podstawowych procedurach wyborczych, które uważamy za radykalne. ... Łącznie inicjatywy te przekształcają kilka państw w systemy polityczne, które nie spełniają już minimalnych warunków wolnych i uczciwych wyborów. Dlatego cała nasza demokracja jest teraz zagrożona.

Jednak wielu naszych wybranych przez nas urzędników – w tym kluczowych Demokratów – nie zdaje sobie sprawy z pilności kryzysu.

Jego. Dianne Feinstein (D-CA) powiedział Forbesowi w zeszłym tygodniu, że gdyby demokracja była zagrożona, chciałbym ją chronić. [Ale] Nie widzę teraz zagrożenia. Senator Joe Manchin (D-WV), w artykule uzasadniającym jego decyzję: zagłosuj przeciwko ustawie o reformie demokracji HR 1 , zrównał ustawę z wysiłkami republikanów, aby osłabiać demokracja.

Dzisiejsza debata na temat tego, jak najlepiej chronić nasze prawo do głosowania i przeprowadzania wyborów, nie polega jednak na znalezieniu wspólnej płaszczyzny, ale na poszukiwaniu partyzanckiej przewagi, pisze Manchin. Niezależnie od tego, czy są to przepisy stanowe, które niepotrzebnie ograniczają głosowanie, czy politycy, którzy ignorują potrzebę zabezpieczenia naszych wyborów, partyzanckie tworzenie polityki nie wzbudzi zaufania do naszej demokracji – zniszczy ją.

Dlatego ważne jest, aby być otwartym na to, co się dzieje – aby podnieść widmo autorytaryzmu. Ponieważ ślizg w kierunku konkurencyjnego autorytaryzmu jest stopniowy, łatwo jest popaść w samozadowolenie, przeoczyć to, co dzieje się na naszych oczach.

Kiedy trzy lata temu odwiedziłem Węgry, spotkałem się z Zsuzsanną Szelényi, byłą posłanką do węgierskiego parlamentu z Fideszu, która wyjechała z odrazy do autorytarnych instynktów Orbána. Powiedziała mi, że Unia Europejska, która ma ogromny wpływ finansowy i dyplomatyczny na węgierski rząd, w dużej mierze zignorowała autorytarny dryf kraju po jego rozpoczęciu w 2010 roku.

Pięć lat później zrozumieli, kim jest ta osoba, powiedziała mi. Ale do tego czasu Węgry zostały całkowicie zmienione.