Dlaczego turystyka kosmiczna będzie całkowicie rozczarowująca?

Ipprova L-Istrument Tagħna Biex Telimina L-Problemi

Przygotuj się na zapłacenie 250 000 $ za sześć minut nieważkości.

Przygotuj się na zapłacenie 250 000 $ za sześć minut nieważkości.

(Mark Greenberg/Virgin Galactic/Getty Images)

Ludzie marzą o turystyce kosmicznej od prawie wieku. Pomyśl o orbitujących hotelach kosmicznych w 2001: Odyseja kosmiczna , lub marsjańskie wizyty w Całkowite przypomnienie . Wiele lat przed tym, jak ktokolwiek był w kosmosie, ludzie myśleli o wakacjach tam.

Teraz miliarderzy, tacy jak Jeff Bezos i Richard Branson, włożyli mnóstwo pieniędzy w budowę pojazdów do turystyki kosmicznej — i wydaje się możliwe, że w ciągu najbliższych kilku lat jedna z ich firm jako pierwsza przewiezie w kosmos płacących pasażerów.

schemat lotu suborbitalnego

Loty suborbitalne przekroczą 100-kilometrową linię Karmana, która wyznacza dno kosmosu – ale nie wzbiją się znacznie wyżej. ( SpaceFuture.com )

Ale jest pewien haczyk. Ich plany obejmują jedynie loty w przestrzeń suborbitalną: wystarczająco wysoko, aby technicznie przekroczyć 100-kilometrowa linia rozważył dolną granicę przestrzeni kosmicznej i dał lotnikom kilka minut stanu nieważkości, ale nie na tyle wysoko, aby faktycznie wejść na orbitę Ziemi jak satelita lub Międzynarodowa Stacja Kosmiczna.

Smutną rzeczywistością jest to, że loty Virgin, obecnie wycenione na 250 000 USD za szacunkowe sześć minut nieważkości, mogą nie zapewnić wrażenia ogromnie odmiennego od tego, co jest obecnie dostępne dla każdego, kto chce wydać 5000 $ : krótki lot w stanie zerowej grawitacji na samolocie, często nazywany „kometa wymiotująca”.

Teraz wszystkie te firmy – wraz ze SpaceX Elona Muska – mają niejasne plany, aby ostatecznie sprowadzić turystów na orbitę Ziemi, ale eksperci twierdzą, że to dalekosiężna perspektywa. „Zasadniczo to wszystko jest bardzo trudne” – mówi John Logsdon , założyciel Instytut Polityki Kosmicznej . „Wynosimy ludzi w kosmos już od 54 lat, aw podróż odbyło się mniej niż 600 osób. Myślę, że pomysł, że istnieje jakaś magiczna kula, która może otworzyć przestrzeń orbitalną dla dużej liczby ludzi, jest iluzoryczny.

Trudna prawda jest taka, że ​​jesteśmy bliżej epoki turystyki kosmicznej niż kiedykolwiek wcześniej — ale jeśli czekasz na wakacje w kosmosie, prawdopodobnie będziesz rozczarowany.

Nagroda X dała początek branży turystyki kosmicznej

„Ideę turystyki kosmicznej krążyły, przynajmniej w science fiction, od lat 20. XX wieku” – Paul Milo, autor książki Twój latający samochód czeka - książka o dwudziestowiecznych spekulacjach na temat technologii przyszłości — powiedział mi w zeszłym roku w artykule. „W latach 60. panowało przekonanie, że w XXI wieku turystyka kosmiczna — czy to pobyt na pokładzie hotelu na orbicie, czy podróż na Księżyc — będzie tak samo powszechna, jak lot z Nowego Jorku do Tokio”.

Głównym powodem, dla którego tak nie jest, są pieniądze. Po lądowaniu na Księżycu i przekonaniu, że USA wygrały wyścig w kosmos, fundusze Kongresu dla NASA znacznie wyschły w latach 70. XX wieku. Przez dziesięciolecia marzenia o turystyce kosmicznej szły donikąd, ponieważ podróże kosmiczne były zbyt drogie i ryzykowne.

Zaczęło się to zmieniać pod koniec lat 90., kiedy para przedsiębiorców stworzyła X Nagroda : stała oferta 10 milionów dolarów dla pierwszej prywatnej organizacji, która stworzyła statek kosmiczny wielokrotnego użytku. W 2004 roku nagrodę wygrał Burt Rutan, który dwukrotnie poleciał swoim kosmolotem SpaceShipOne na wysokość ponad 100 kilometrów — i w ten sposób zdrapał dolną krawędź kosmosu.

Schemat dziewiczej galaktyki

SpaceShipTwo zadrapałby dolną krawędź przestrzeni, dając pasażerom sześć minut w stanie nieważkości. ( Amerykańskie Muzeum Historii Naturalnej )

Wkrótce potem Richard Branson wydał licencję na technologię do wykorzystania przy tworzeniu podobnego statku (SpaceShipTwo), który mógłby przewozić płacących pasażerów na tę samą wysokość, pozwalając im doświadczyć zerowej grawitacji i zobaczyć krzywiznę Ziemi z kosmosu. Ale chociaż jego nowa firma Virgin Galactic wygenerowała dużo szumu — i skłonił około 700 osób do zapisania się na listę oczekujących na loty o wartości 250 000 USD — musiał wielokrotnie przesuwać swoje rozkłady lotów w przypadku lotów komercyjnych. Ostatnio w planach było rozpoczęcie ich na wiosnę 2015 r., ale rozbić się który zniszczył jedyny istniejący statek SpaceShipTwo i zabił jednego z pilotów, spowodował opóźnienia.

Do tej pory tylko siedem osób poleciało w kosmos jako turyści – i wszystkie zostały tam przewiezione istniejącymi lotami obsługiwanych przez rosyjską agencję kosmiczną, płacąc od 20 do 40 milionów dolarów za tygodniowy pobyt na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Nawet te loty zostały wstrzymane (głównie dlatego, że NASA zapłaci więcej za zarezerwować te miejsca dla amerykańskich astronautów ), ale oczekuje się, że uruchomią się ponownie pod koniec 2015 roku.

Być może w końcu zbliżamy się do lotów kosmicznych dla turystów?

Po wielu latach opóźnień są powody, by sądzić, że przynajmniej suborbitalne loty turystyczne mogą być tuż za rogiem.

Po pierwsze, dziedzina ta stała się ostatnio zatłoczona wieloma legalnymi, dobrze finansowanymi firmami. Oprócz Virgin, Blue Origin Jeffa Bezosa po cichu pracuje nad własną rakietą suborbitalną. Po kilku nieudanych lotach testowych wreszcie przeprowadził swoją pierwszą udaną na początku tego roku, wysyłając go na wysokość 93 000 metrów — tuż poniżej dolnej krawędzi kosmosu.

Firma twierdzi, że ostatecznie statek New Shepard będzie w stanie przewieźć trzy osoby w przestrzeń suborbitalną, w celach turystycznych i badawczych.

Tymczasem kalifornijska firma XCOR Aerospace zaczęła opracowywać serię samolotów kosmicznych w tym samym celu w 2008 roku. Nadal nie przeprowadziła żadnych rzeczywistych lotów, ale w zeszłym miesiącu firma podniósł cenę przyszłych lotów na swoim statku Lynx od 100 000 do 150 000 USD, obiecując, że wkrótce nastąpią loty testowe.

Virgin najwyraźniej wyszła poza swój krach i wydaje się być najdalej w rozwoju. Dochodzenie federalne w dużej mierze obwiniane Scaled Composites (firma zakontraktowała zaprojektowanie i przetestowanie SpaceShipTwo) na wypadek katastrofy, a Virgin podobno planuje rozpocząć testowanie ulepszonego statku zastępczego jeszcze w tym roku.

Ale jest kilka dobrych powodów do sceptycyzmu

dziewiczy wypadek

Wrak z katastrofy Virgin 2014. (Sandy Huffaker/Getty Images)

Z drugiej strony wydaje się, że już od jakiegoś czasu dzieli nas zaledwie kilka lat od lotów komercyjnych.

Na przykład w 2008 roku założyciel Virgin Richard Branson przewidział loty komercyjne rozpoczną się gdzieś w 2009 roku. W 2012 roku prezes firmy, George Whitesides, powiedział zaczną w 2013 roku. Kiedy XCOR zadebiutował z projektem kosmolotu w 2008 roku, był ma lecieć do 2010 r. ; w 2012 roku było miał latać w 2013 .

Masz pomysł. „To zawsze ta sama liczba, ale nigdy się nie zbliża” – mówi ekspert ds. kosmosu Howard McCurdy .

Mimo to wierzy, że loty suborbitalne w końcu się pojawią, biorąc pod uwagę liczbę zaangażowanych firm i dużą pulę bogatych ludzi, którzy chcą zapłacić za dreszczyk emocji. Virgin i inni mają do rozwiązania pewne problemy techniczne (najważniejsze, problemy aerodynamiczne związane ze zwalnianiem samolotu z 2600 mil na godzinę do prędkości lądowania), ale są one wykonalne, mając wystarczająco dużo pieniędzy.

Katastrofa Virgin była jednak bolesnym przypomnieniem nieodłącznego ryzyka podróży kosmicznych: po dziesięcioleciach badań około 5 procent startów rakiet nadal kończy się niepowodzeniem. W przypadku lotu czysto rekreacyjnego liczba ta może być zbyt wysoka dla wielu potencjalnych turystów kosmicznych.

Jednocześnie McCurdy zwraca uwagę, że chociaż 1 procent osób, które próbują wspiąć się na Mount Everest, umierają, około 1 , 000 nadal próbować tego każdego roku. „Rynek ekstremalnych przygód niesie ze sobą znaczne ryzyko, ale to nie odstrasza ludzi od Everestu”, mówi. Jeśli Virgin lub inna firma może zbliżyć się do tego 1 procenta, wielu poszukiwaczy mocnych wrażeń może chcieć latać.

Dlaczego kolejny krok w turystyce kosmicznej może nigdy nie nastąpić?

kosmiczny hotel

( MGM )

Firmy te mają nadzieję, że kiedy zaczną latać w kosmos suborbitalny, zarobią wystarczająco dużo pieniędzy, aby sfinansować rozwój lotów kosmicznych na orbitę. To ostatecznie doprowadziłoby do prawdziwej turystyki kosmicznej à la 2001: kosmiczne hotele, tygodniowe wakacje w stanie zerowej grawitacji, cała ta huk.

Ale chociaż lot suborbitalny i ten rodzaj lotu kosmicznego mogą wydawać się podobne, z inżynieryjnego punktu widzenia są one bardzo różne. W tej chwili Virgin i XCOR próbują polecieć samolotem na stosunkowo dużą wysokość, a następnie wylądować z powrotem. Ale w zasadzie niemożliwe jest osiągnięcie orbity w ten sposób, ponieważ nie można osiągnąć wymaganych dużych prędkości.

„W przypadku lotu suborbitalnego wystarczy przyspieszyć do Mach 3 lub 4. W przypadku lotu orbitalnego jest to 25 machów”, mówi Logsdon. „Różnica energii potrzebna do osiągnięcia tej prędkości jest wykładnicza”. Do tej pory każdy, kto kiedykolwiek był na orbicie, dotarł tam z pionowo wystrzeliwaną rakietą.

Ale rakieta to rzadka technologia, która w ciągu ostatnich 50 lat nie odnotowała prawie żadnego postępu. Rakiety używane dziś do wystrzeliwania satelitów i astronautów nie różnią się aż tak bardzo od tej, która wystrzeliła Sputnika w kosmos w 1957 roku. Obie mają duże rurki, które spalają paliwo, wyrzucając ogromne ilości gazu, aby wypchnąć ładunek na orbitę, a następnie opaść daleko, rozpadając się na kawałki i rozpadając.

Problem z tym modelem polega na tym, że orbitalne loty kosmiczne są naprawdę drogie. Elon Musk ma słynie z tego porównywany do wyrzucenia nowego 747 po jednym locie do Londynu. Ze względu na model jednorazowego użytku NASA musi zapłacić Rosji więcej niż 80 milionów dolarów za każdego astronautę, którego przewozi na Międzynarodową Stację Kosmiczną, po wycofaniu własnych promów kosmicznych w 2011 roku. Jeśli firma chce wykonywać loty głównie dla turystów, musiałaby znacznie obniżyć tę cenę.

Najbardziej oczywistym sposobem na to byłoby wymyślenie, jak sprawić, by ta rakieta była wielokrotnego użytku, zamiast wyrzucać ją po każdym odpaleniu. Dlatego SpaceX wciąż próbuje wylądować pionowo swoimi rakietami : Nowa rakieta Falcon 9 kosztuje 54 miliony dolarów , ale paliwo potrzebne do ponownego uruchomienia kosztuje tylko około 200 000 USD.

Kwietniowa próba lądowania rakiety SpaceX była najbliższa jak dotąd.

SpaceX wciąż nie zdołało wylądować rakiety, ale poczyniło pewne postępy w realizacji celu – i chociaż jej głównym biznesem jest przeprowadzanie startów dla rządu, może w końcu wejść na pole turystyki kosmicznej. Jednak nawet gdyby udało mu się ponownie wykorzystać rakietę, istniałaby jeszcze jedna duża przeszkoda, zanim mogłaby być opłacalna dla turystyki orbitalnej kosmosu: będzie potrzebować naprawdę szybkiego przestoju między lotami.

W tej chwili kompletna renowacja rakiety Falcon 9 do następnego lotu zajęłaby ogromnej liczbie inżynierów wiele miesięcy. Prom kosmiczny NASA – który zawierał samolot kosmiczny wielokrotnego użytku wystrzelony na szczycie pary rakietowych dopalaczy wielokrotnego użytku – był najbliżej, jak ktokolwiek chodź, ale 19 000 inżynierów zajęło kilka miesięcy odnowienie całego sprzętu do następnego lotu. Cała ta praca oznaczała, że ​​kosztowała nawet więcej niż tradycyjna metoda lotu kosmicznego: wystrzelenie kapsuły na jednorazową rakietę.

Oto czego możesz się spodziewać podczas lotu w kosmos

Biorąc pod uwagę te trudności, czego realistycznie możemy się spodziewać w przyszłości turystyki kosmicznej? Najprawdopodobniej Virgin, XCOR, Blue Origin lub inna firma w końcu osiągną loty suborbitalne, oferując bogatym lotnikom szansę zeskrobania dolnej krawędzi kosmosu za kilkaset tysięcy dolarów.

Dla wielu osób rodzi się oczywiste pytanie: czy warto? Trudno powiedzieć, skoro jeszcze żaden turysta nie odbył takiego lotu. Tysiące wzniosły się jednak na loty samolotami „komety wymiocinowej” w stanie zero-G, początkowo opracowanym przez NASA w latach pięćdziesiątych jako środek szkolenia astronautów, a teraz oferowanym przez kilka firm.

Lot zero G

Samolot Zero G leci po serii parabol, aby wywołać uczucie nieważkości. ( Zero Gravity Corporation )

Podczas każdego lotu samolot porusza się po serii parabol, schodząc stromo w dół, aby wywołać uczucie nieważkości przez kilka 30-sekundowych okresów. Z pewnością nie jest to lot kosmiczny, ale jest to najbliższy odpowiednik, jaki mamy do tego „kilka minut nieważkości” Virgin obiecuje na przyszłość — znacznie bliżej niż tygodniowy pobyt na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, jaki miała garstka turystów z Rosji.

Kiedy rozmawiałem z kilkoma pasażerami Zero-G, stwierdziłem, że ogólnie uznali to za fascynujące, wyjątkowe doświadczenie – ale być może nie zmieniające życia.

„Leżysz, a potem nagle zaczynasz czuć, że twoje kończyny same się podnoszą” – mówi Maraia Hoffman , który pracował jako trener pokładowy dla firmy. „To było po prostu dziwne, niesamowite uczucie”, mówi Cynthia Emmons, która w 2007 roku poleciała samolotem. „Nie mogłam powstrzymać się od śmiechu przez cały czas”.

„Nie nazwałbym nieważkości odmieniającą życie” – mówi Miriam kramer , kosmiczny reporter Mashable, który odleciał na Artykuł 2013 . „Było fajnie, ale było tak szybko”. Chociaż Zero-G twierdzi, że jego loty są wystarczająco krótkie, aby zapobiec nudnościom, Kramer zauważa również, że przynajmniej wśród jej grupy pasażerów samolot nadal zasługiwał na przydomek komety wymiocin.

Lot suborbitalny prawdopodobnie nie da Ci nowej perspektywy na Ziemię

Kabina Virgin Galactic

Prototyp kabiny Virgin Galactic. (Daniel Berehulak/Getty Images)

Oczywiście jest jedna wielka różnica między lotami suborbitalnymi a kometą wymiocin: ta pierwsza oferuje pasażerom możliwość spojrzenia w dół z około 10 razy wyżej i zobaczenia krzywizny Ziemi. Firmy zajmujące się turystyką kosmiczną mają nadzieję, że wywołają tzw efekt przeglądu . Wielu astronautów donosiło, że oglądanie Ziemi z góry – odizolowanej jako marmur unoszący się w kosmosie – dało im głębokie poczucie podziwu i dramatycznie odmienne spojrzenie na życie.

Ale chociaż loty suborbitalne mogą być bliższe dostarczenia tego doświadczenia niż Zero-G, nie pozwolą na pełny przegląd Ziemi. „Na wysokości 100 mil po prostu przesuwasz się po powierzchni i nie masz wyczucia Ziemi jako całości” astronauta Michael Collins powiedział w 1986 roku . Na statku SpaceShipTwo firmy Virgin będziesz zaglądać przez iluminatory o szerokości 17 cali, aby zobaczyć. A te loty niekoniecznie dotrą nawet do 100 mil — dolna granica przestrzeni znajduje się zaledwie 62 mil w górę. Z kolei stacja kosmiczna znajduje się 250 mil od Ziemi.

Mimo to ci pasażerowie i eksperci kosmiczni uważają, że istnieje rynek na loty suborbitalne. „Widzę, że przeciętna osoba jest tym naprawdę zainteresowana i chce tego doświadczyć, zarówno ze względu na aurę lotu kosmicznego, jak i samo doświadczenie”, mówi mi Kramer.

Będziesz musiał być super bogaty, żeby sobie na to pozwolić

dziewiczy lot galaktyczny

(Mark Greenberg/Virgin Galactic/Getty Images)

Jednocześnie, nawet jeśli jednej z tych firm uda się obsługiwać regularne loty — a tym samym obniżyć cenę — nadal mówimy o lotach godzinnych, zapewniających kilka minut nieważkości, które będą kosztować setki tysięcy dolarów . A jeśli kiedykolwiek zdarzy się turystyka orbitalna, bilety z pewnością będą kosztować miliony. Obie opcje mogą w końcu stać się tańsze, ale absolutnie nie ma mowy, aby wkrótce były dostępne dla przeciętnego człowieka.

To prowadzi nas do najbardziej rozczarowującego aspektu przyszłości lotów kosmicznych: ich elitarności. Przede wszystkim lot kosmiczny wydaje się być nowym symbolem statusu dla superbogatych.

„Dziwne w branży turystyki kosmicznej jest to, że opiera się ona na założeniu nierówności dochodów, intensywnej koncentracji bogactwa” – mówi McCurdy. „Może istnieć na to rynek, ale to sprawia, że ​​zadajesz sobie pytanie: czy naprawdę w takim społeczeństwie naprawdę chcemy żyć?”


Korekta: W tym artykule wcześniej stwierdzono, że statek suborbitalny musiałby zwalniać z 17 000 mil na godzinę, a nie 2600 mil na godzinę.